• „Wraz z rozwojem kapitalizmu grzech chciwości (Avaritia) tracił na znaczeniu w nauczaniu kościoła. A w nauczaniu tutejszego kościoła katolickiego właściwie ten grzech już nie istnieje. Znaczy jest pomijany”.

    Nie ma nauczania „tutejszego kościoła”, kościół jest powszechy ― καθολικός (katholikós) to znaczy powszechny ― w całym kościele obowiązuje ten sam katechizm. Najczęściej oskarżają kościół o chciwość ci którzy w ten sposob podświadomie projektują swoje winy. „Chciwość jest dobra” powiedział papież, arcybiskup, biskup, czy może jednak liberalny finansista, wyzwolony przez neomarksizm z opresji ucziwości, przyzwoitości i grzechu? „„Chciwość jest dobra” powiedział papież, arcybiskup, biskup, czy może jednak liberalny finansista, wyzwolony przez neomarksizm z opresji ucziwości, przyzwoitości i grzechu?”

    Nikt z nich Mauro. Znów ci zadzwoniło ale nie wiesz w którym kościele.

    To kwestia, którą napisał Oliver Stone i polecił wygłosić Michaelowi Douglasowi grającemu główną rolę w reżyserowanym przez niego filmie „Wall Street”. Douglas grał dość demoniczną i obrzydliwą postać – kwintesencję reaganizmu.

    „Najczęściej oskarżają kościół o chciwość …” ymczasem deficyt budżetowy jest najniższy od 10 lat (czyli og poprzednich rządów PiS), bezprobocie też ― zbliża się do 5 proc., prognozy wzrostu PKB wynoszą 3,7 proc., a program 500 + to tylko 1 proc. budżetu. Z punktu widzenia autora tego zabawnego tekstu byłoby znacznie lepiej, aby rodziło się wiecej dzieci, w przyszłosći będzie kto miał pracować na  montaż  klimatyzacji Warszawa  jego emeryturę. Jednak lewica nie jest znana z kojarzenia skutków z przyczynami, niestety. Tak było i to się nie zmieni. Lewica jest z mętnej tradycji Platona, a nie Arytotelesa, prekursora logiki. „Nie pisałeś, że się z tym nie zgadasz.”

    Nic nie oceniałem. Napisałem jedynie, że „Cały temat tygodnia jest ciekawy”. I chyba miałem rację skoro ciebie zaciekawił.

    „Chcesz powiedzieć, że w epoce bezpośrednio po „kwintesencji reaganizmu” był lepiej?”

    Podałeś cytat więc ci odpisałem skąd pochodzi. Film jest z 1987 i jest krytyką reaganizmu. Krytyką, jak sam zauważasz, prowadzoną z pozycji lewicowych. No bo i z jakich innych pozycji politycznych mogłaby być taka krytyka prowadzona?

    I tyle na ten temat.

    „Nie pomija. Siedem grzechów głównych, od setek lat te same.”

    Wiem, znam grzechy główne. Dzisiaj chyba po raz pierwszy w historii samolot pasazerski LOT leci bezposrednio z Warszawy na – Los Angeles”.

    Dobra zmiana w LOT. Samolot lecący na West Coast to zbudowany z  kompozytów (więc lekki) Boeing 787 Dreamliner. Osłony kompozytowe do silników tego samolotu testował zespół prof. W. Biniendy z  University of Akron (Ohio), o którym Tejot pisze, że to nieuk i nie zna się na symulacjach numerycznych.

    Podobny obraz

    Walnąłeś jak kulą a w płot w tejota wskazując na niego, że pisze o Biniendzie, że to nieuk i nie zna się na symulacjach numerycznych.

    Zainsynuowałeś i to bardzo grubo.

    Nigdzie nie napisałem, że Binienda, to nieuk. Ma dorobek naukowy i to go czyni naukowcem.

    Natomiast pisałem, że po pierwsze:

    1) Naukowiec z dorobkiem nie powinien twierdzić, że obliczenia komputerowe zderzenia skrzydła TU-154M z brzozą w Smoleńsku zaprzeczają temu by skrzydło mogło być ułamane na brzozie. Pisałem tak dlatego, bo w nauce istnieje reguła – obliczenia teoretyczne nie mogą przeczyć faktom.

    Wyniki teoretycznych obliczeń są weryfikowane przez fakty, a nie odwrotnie, jak to głosi Binienda, że fakt zderzenia w Smoleńsku samolotu Tu-154M z brzozą został zweryfikowany przez obliczenia komputerowe jako nie uszkadzający katastroficznie samolotu, a więc nie mógł zaistnieć.

    2) Ponadto prof. Binienda zamieścił kiedyś w materiałach smoleńskich zdjęcie zaczerpnięte ze źródeł internetowych, które rzekomo miało świadczyć o tym, że w strefie złamania na lewym skrzydle TU-154M występują uszkodzenia wskazujące na zniszczenie wybuchowe. Po wykazaniu, że jest to trick, profesor zamilkł na ten temat. Ani do widzenia, ani przepraszam. Tak naukowiec nie powinien postępować w kwestiach istotnych, w których zabiera głos, ponieważ traci wiarygodność.

    3) Napisałem, że Binienda nie zna się na wybuchach w samolotach, co jest prawidłową całkiem naturalną cechą, ponieważ na takich sprawach niemal nikt się nie zna, a tym bardziej Binienda, który nie zajmował się wypadkami lotniczymi.

    4) Napisałem, że wykonane w Polsce obliczenia komputerowe modelu zderzenia skrzydła samolotu z belką poprzeczną drewnianą (pień drzewa), dały w kilku wariantach inne wyniki niż obliczenia Biniendy, co wskazuje na zasadę, że z obliczeniami dotyczącymi bardzo złożonego przypadku zderzania konstrukcji powłokowo-szkieletowej z pniem żywego drzewa trzeba nadzwyczaj ostrożnie podchodzie i nie klepać na każdym smoleńskim rogu, że moje obliczenia wykazały, że oni (komisja Millera i MAK) kłamali w swoich sprawozdaniach, że Tu-154 M zderzył się z brzozą lewym skrzydłem, itd.

    Z czego metoda łańcuszkową zostały zbudowane hipotezy wybuchów wielopunktowych w Tu-154M w Smoleńsku przy podejściu próbnym do lądowania. Punktem zaczepienia, punktem wyjściowym było stwierdzenie prof. Biniendy (niesamowicie autorytatywne) mówiące, że zderzenie z brzozą nie mogło zajść, bo nawet gdyby zaszło, to by samolot poleciał dalej, a więc musiały w Smoleńsku zaistnieć inne działania powodujące katastrofę. Były to najprawdopodobniej wybuchy. Taki prosty wniosek wysnuto z obliczeń prof. Biniendy.

    5) Napisałem także, że prof. Binienda nie zajmował badaniem katastrof lotniczych, ma w tej dziedzinie doświadczenie zerowe, co jest zwykłą, prostą prawdą, która nikomu ujmy nie może przynieść, bo z jakiej racji.

    Jeszcze raz powtarzam, że grzech chciwosci jest pomijany w nauczaniu kk w Polsce.

    Owszem, Franciszek sporo miejsca temu poświęca. Ale w Polsce jakoś nie ma odzewu.

    „Aby odzyskać przynajmniej część środków wypłaconych w ramach programu 500+, beneficjentów zachęcano do zakupu obligacji Skarbu Państwa”.

    Należy jednak rozumieć o czym była mowa. 500+ trafia do każego, kto spełnia warunki, nawet jeśli jest lepiej sytuowany materialnie. W takim razie, oraz jesli ma chęć, może za środki z 500+ wykupić obligacje SP. Nie straci na nich z pewnością, państwa nie bankrutują.

    Mauro, czytaj proszę uważnie. Akurat w tym przypadku nie oskarżałem kościoła o chciwość tylko napisałem, że pomija tę kwestię (grzech chciwości) w swym społecznym nauczaniu.


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires